story

Kazdy ma marzenia...

Ona też je miała...

Niedawno sie wprowadziła.Wtedy jeszcze nie wiedziała ,ze zamieszka wśród zboczeńsów i kretynów.Chciała się przenieśc w miejsce gdzie nikt jej nie znał.Nie było osób ,które by ją lubiuły i które by ją nienawidziły.Była neutralna w tam tym świecie.

Tego dnia nie obudziło jej słońce.Raczej jki zza ściany.Mieszkałatam bowiem dwójka homoseksualistów. Śmiali się w głos, jakby to co robili było najśmieszniejszą rzeczą na świecie. Dziewczyna w myślach błagała ,zeby przestali...Nic to nie dało..

Uwielbiała Batlesów...Co jakiś czas nuciła przypadkową ich piosenkę. Tego dnia była to Yesterday.
Podeszła do wielkiego lustra przypiętego na ścianie.Pod lustrem satała komoda, z której wyjęła ...chyba wszystkie rzeczy. Och chwili obudzenia miała przeczucie ,ze widzi swój pokuj po raz ostatni...wyjęła wiec wszystko co miałoby mówić o niej.Kim była i czego w życiu dokonała. Paszport..tak...zwiedziła ładny kawałek świata...Świadectwa...w końcu była bardzo dobrze wykształcona...

...

Wieczorem wszystko zabrała policja...