Zlepek tekstu - Nie umiem być sama i znów wbijam w kluby z kumplem albo dwoma. I znów się zastanawiam jak mu teraz idzie w życiu. Ale nie chcę już wracać, chyba. I mam nadzieję, że nie oszukuję sama siebie. Znam siebie, mogłabym znów się postarać. I przestać pić, przestać jarać, ale życie w zamian tępy śmiech ma dla nas. Był jeden, jeden jak nie jeden by chciał tak. Dziś już nie ma tak i nie ma szans i nara. Jedenasta, kończę piwo, kopcę blanta. Użalam się nad sobą i to nie jest spoko, mimo wszystko. Oczy mam przekrwione, kłamią jeśli widzą płomień. Dzisiaj znów słuchałam jego poczty głosowej. Naćpałam się wczoraj, dzisiaj znów będę żałowała. I znów jego zapach chciałabym mieć na dłoniach, znów musiałam zmarnować szansę. Kurwa, miałam być dorosła, zamiast tego mam delire, ból głowy i nie mam forsy. Ty, po co dzwonisz, skoro nie chcesz ze mną gadać? Dobrze wiemy, że się nam nie poukłada.
Nie jest tak jak być powinno, chyba jestem obca.
Wciąż jestem obca, niby wróg.
Wciąż obca, wciąż bardziej obca wam i sobie samej.
// Hehe.