Obiecałam, więc dokończę opowieść z Olsztyna :)
Fota przed wydziałem humanistycznym
i... Pan Przewodnik (wielki szacun dla Ciebie ^.^ )przywitał się z nami bardzo serdecznie. Szybkim krokiem poszliśmy na MPK, ale niestety nasz autobusik właśnie odjechał :/ Na szczęscie, moje bystre oko zauważyło, że jedzie kolejny,z tym samym numerem i biegiem wpakowaliśmy się do niego ;) Wysiedliśmy na istnym pustkowiu! Ale Pan Przewodnik upierał się, że jesteśmy w dobrym miejscu... Miał szczęście, że tak było xD
Znalazłam wydział, znalazłam drzwi z moim kierunkiem, okazało się że nie chcieli połowy papaierów...Nabiegałam się, bo chcieli ksera...bleh :P
Po załatwieniu spraw na uczelni udaliśmy się w stronę Starego Miasta, ale po drodze, pod Dziekanatem wypiliśmy Leona xD
Poszliśmy w kierunku Alfy i tam zauważyłam....
cdn :P