yeah ^^
napierdalacze ołókowi
siedzenie do 23.15 w świątyni a potem w domku do 4 nad ranem.
wielki trans który stał się potem bardzo przyjemny.
warto było naprawde warto :)
nie wspominając już o atmoswerze jaka tam panowała :) cały czas z bananem na ryjcu i częstymi głośnymi wybuchami śmiechu :)
siedzenie na krześle przez 20 min w bezruchu też było całkiem spox :)
na początku wielka niechęć i nienawiść do kartek ołówków węgli sepi sztelug szkicowników gumek i całej kadry, lecz z biegiem czasu wszystko zostało docenione i jak to mówią z miłosci do nenawiści jeden krok to zapewniam ze działa to też w drugą strone :)
ha !
i jeszcze przytocze kilka cytatów
cały rok chodziłam do kuźni ... i huj weszłam w pajęczyne
?:śmierrć jest ciągła i łatwa...
Pat: jasne
P: ciągła jak krówka ciągutka?!
Pat: a łatwe to są galerianki :P
Użytkownik lilyp
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.