No i gruba impreza na roczek mojej Kajki była :) wypiliśmy trochę za jej zdrowie (bez taty, który ją pilnowal...), nawet przenocowalismy w Brzegu, coniektórzy na podłodze ;p a Kaja już chodzi, ma 4 zęby, pyskuje i bouncuje do grubych nut na reklamach :D podstawowe ruchy to szejki pampersem i break your neck na zmiane :D Tomaszowi nawet też dogadałam, ale to niechcący...xp ale przynajmniej szczerze, w przeciwieństwie do niego...
Komp mi już nie działa chyba 500 lat... Muszę coś w końcu z tym zrobic bo podciecie lekkie.
okekekej, kocham Cię Bejb ;***!