Dzień był sam w sobie beznadziejny. Idę za chwilkę się położyć, bo padam. No i tak poza tym, to ćwiczę silną wolę. :3
lepiej być nie może. Zastanawiam się, jak mogłam być taką idiotką, hę?
(od września do lutego to trwało i przeszło, fuck yea!)
lubię to!
A najgorsza jest ta bezsilność, że nie możesz nic zobić,
żeby było tak, jak dawniej.