Tak bardzo, bardzo, bardzo się cieszę. Kolejny szczęśliwy (!) czwartek do kolekcji.
Pomimo wielkiego zmęczenia - jest wspaniale. Rany, ale byłam (jestem?) głupia.
Mama: 'Palisz coś tam w pokoju?'
- Yyy, tą czekoladową świeczkę miałam zapaloną.
Uf, udało mi się. Następnym razem poczekam, aż zaśnie. Ale byłby przypał.
Mimo wszystko: H A P P Y.
prawda jest taka, że czasami brakuje mi Ciebie tak bardzo,
że ledwo mogę to znieść.
kansas - dust in the wind, ;love;