photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
1451.
Kategoria:
COKPRM.
Dodane 27 LIPCA 2011 , exif
36
Dodano: 27 LIPCA 2011

1451.

 

Prze,5 część.

Spróbuję zmieścić się w 2 kolejnych częściach.No i może jakieś oddzielne zakończenie.

 

 Nastał bardzo smutny okres.Boss został sprzedany,a jej koleżanka miała już nigdy nie przyjechać do stajni.A wszystko przez jej głupotę.Tłumaczono jej wiele razy,że to nie jej wina,że koń poniósł,a ona go nie utrzymała.Mimo wszystko wiedziała,że gdyby była bardziej wyszkolona,to nic by się nie stało.Była dla Bossa ciężarem porównywalnym do ptasiego pióra - mógł zrobić z nią co chciał,"strzepnięcie" jej nie było dla niego żadną trudnością.

 Nadeszła upragniona wiosna.Stajnia powoli wypełniała się lekkim,świeżym powietrzem.Jednak już nic związanego ze stajnią nie dawało jej ukojenia,jak przedtem.Wszelkie prace robiła mechanicznie,mierząc się ze stałym bólem kręgosłupa,który dokuczał jej od wypadku.Przyjeżdżanie do stajni o 5,6 a czasem nawet 4 nad ranem,przebieranie się,karmienie,grabienie liści,ścielenie,wywalanie obornika,jazda,zamiatanie,mycie naczyń,herbata,ewentualnie przejazd bryczką,czyszczenie,karmienie i wypuszczanie psa,czyszczenie sprzętu,sprzątanie w siodlarnii...to nic nie miału już dla niej znaczenia.

 Nadszedł czas,kiedy zaczęła jeździć razem z szefem.Postanowiła odstawić na moment siwego,żeby zacząć jeździć na Ordynie - przecież nawet go lubiła i on był pierwszym koniem,którego tam dosiadła.Była to jednak bardzo niemądra decyzja.Od początku Ordyn był największym panikarzem,chudzielcem,który nom stop chciał pozabijać wszystkich wokół,a na jazdach caplował,wyrywał się i pędził przed siebie cały czas.Symptomy te pogłębiły się.

 Już pierwszego dnia Ordyn o mało nie zabił jej przy zakładaniu ogłowia.Po długich minutach szarpania się z koniem w końcu wyszła ze stajni,licząc obicia na rękach.Dostała polecenie,że ma go wylonżować.Sama.Gdy robiła to może raz w życiu?W końcu stała na placu sama z koniem z batem i lonżą w ręku.Wiedziała,że musi wykorzystać wszystko to,co widziała i słyszała podczas lonżowania Bossa.W końcu zapięła karabińczyk.Udało się.Bez zarzutu.Poczuła więź i oddanie,widziała i czuła,jak koń słucha jej wskazówek z wzajemnością.

 Jednak jazdy na nim nie były takie piękne.Ciągłe caplowanie,pędzenie,uciekanie bardzo ją osłabiały.Nie potrafiła nad nim zapanować.Bała się wolnego kłusu,a co gorsza - Ordyn robił to z szybkością światła.Przynajmniej takie miała uczucie,telepiąc się w siodle.Przez ostatnie 2 miesiące w ogóle nie galopowała,a nic nie zapowiadało,że będzie.

  Nastał czas,w którym do stajni trafili pierwsi klienci,a ona była zmuszona do pomagania przy jazdach.To ją dodatkowo wykańczało.

 

Część 6 jutro.

 

Zapraszam na nowy film --> klik

 

Komentarze

dworaaaaaczka Ale ślicznie; D
28/07/2011 13:57:57
figa15 Piękne zdjęcie. Opowiadanie niezwykle wciągające. Czekam na ciąg dalszy :)
28/07/2011 13:36:09
arabalowelove kolejny raz zajebiście ci wyszło <3.
28/07/2011 13:10:48
wiolcia19 Fajne zdjecie...
A co do opowiadania to WOW. swietnie ujelas w nim emocje !
28/07/2011 9:25:58
oliwija3 śliczna focia;**
28/07/2011 8:35:09
thelucyfersgirl świetne zdjęcie, opowiadanie tym bardziej. ;)
27/07/2011 22:03:50
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.

Informacje o lightium


Inni zdjęcia: Z wczoraj KSIĘŻYC 76% 15.07.2025 xavekittyxSahara kładzie się spać bluebird11:* patrusia1991gdSikora modra slaw30016 / 07 / 25 xheroineemogirlx;* patrusia1991gdJa patrusia1991gd:* patrusia1991gd. milluchaa;* patrusia1991gd