Tu Lingh.
Udało mi się włamać tu na komputer (ah,gdybym potrafiła to na wszystkich sprzętach...)
Wstałam przed 10.
Szczerze mówiąc chyba pierwszy raz od tak długiego czasu dobrze mi się spało.
Nigdy nie potrafiłam tutaj w Spychowie spać.
Jakoś godzinę temu byłam sprawdzić co tam na wsi słychać.
N. i L. są wywiezione na dalekie łąki za lasem,heeeej.
Krótko mówiąc cały dzień mam już za sobą,ah.
Jedyne co może się dziać,to Noc Świętojańska po 20.
Aktualnie rzecz biorąc siedzę sobie sama zamknięta w domu i nudzę się.
Cóż....
do usłyszenia.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.