Bal gimnazjalny w reustauracji FETA.
Eh,co za popierdolony dzień.
Na początek półtorej godziny moknięcia na przystanku,bo nasze MPK jeździ tak kurwa a nie inaczej,
potem problemy z wpuszczeniem mnie na zdjęcia,bo nie docierało to,że dostałam zlecenie i że za rogiem są nasi nauczyciele ("bo to zamknięta impreza,wypierdalać"),
chujowe zdjęcia,
no i przez cały czas siedziałam sama w kącie,
bo wszystkie osoby przychodziły do mojej koleżanki prosząc o zdjęcia,które robiła moją cyfróweczką.
Pierdole tą robotę.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.