Baśka.
Pytam samą siebię,co ja tu jeszcze robię.O tej porze powinnam ganiać po Spychowie.Powinnam już dawno obejrzeć jakże szeroką ofertę na rynku.Z kolei potem powinnam polecieć nad jezioro,usiąść z tyłu na scenie amfiteatru,oprzeć się o konstrukcję i patrzeć i podziwiać pasące się konie po drugiej stronie jeziora.5 koni,w tym 1 srokaty źrebak.Dzieli nas tylko to przeklęte jezioro...
I ja głupia obiecałam moim ukochanym koniom,że jeszcze w wakacje przyjadę!
Moje serce galopuje w kierunku Raciborza,do tych wszystkich ukochanych zwierząt oraz do Norkana i Nory...
To nie tak miało być.To nie tak miało być....
I co teraz?Teraz czeka mnie już tylko trzeci tydzień bez koni (nawet nie wiecie,jak to zabija...! ) i szkoła.Gimnazjum.Nowe życie,nowy świat,nowy,pieprzony początek.Nie wiem,o której jest rozpoczęcie,nie wiem nawet,w której jestem klasie.Fajnie,nie?Nie powinnam wyjść z taką dobrą rekrutacją z podstawówki.Tacy ludzie jak ja,mają po prostu farta.Po prostu mają farta....
W roku szkolnym zapewne będę jeździć do Katedry.Kolejne dni,tygodnie,miesiące męczarni.
Wszystko tak dobija...
"...kiedy już wszystko sobie ułożysz i zapomnisz o tym co było..
zawsze musi to powrócić. niespodziewanie. gwałtownie.
boleśnie. bo przecież nie może być zbyt pięknie.
tak jakby ktoś wbił ci nóż w serce i
chamsko prrzekręcił o 360 stopni."
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.