Eh, tak bardzo tęsknię za tamtymi czasami. Wtedy wszystko było takie proste, do ogarnięcia. :c
A teraz? Jeden wielki burdel w głowie, łzy toczące się po twarzy i cholerne wspomnienia... I te wszystkie chore obietnice. -,-
Sama już nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić, żeby było dobrze.
Czas leczy rany... Mam nadzieję, że i w moim przypadku tak będzie.
Teraz byle do soboty: "Sokół" z Buraczkami, a potem... Potem się zobaczy co i jak. Ważne, żeby sobota się udała.
Myślę, że pora z tym wszystkim skończyć... Zresztą sama nie wiem. Wszystko się zobaczy. :)
Dobranoc.