Trans, trans - jak szalony krąg!
Ślepy strażak i dyrygent bez rąk
Odzież sportowa w wielkich damach budzi dreszcz
Zwisam z parapetu, do butelki zbieram deszcz
No, klaszcz!
No, klaszcz!
No, klaszcz!
No, klaszcz!
Ryk, ryk - oszalały ryk!
Bękart dziwki narozrabiał i zaraz potem znikł
Księżyc coś kracze, wrona blaskiem lśni
Zawsze znajdę milionera, co przerzuci węgiel mi
No, klaszcz!
No, klaszcz!
No, klaszcz!
No, klaszcz!
Ból, ból - niech wypłynie z krwią ból!
Wchodzę do Harlemu jak z westernów tanich król
Mam piędziesiąt dolarów i wszytkiego dość
Idę w krótkich spodniach, długo hodowałem złość!
Ryk, ryk - oszalały ryk!
Bękart dziwki narozrabiał i znikł
Księżyc coś kracze, wrona blaskiem lśni
Zawsze znajdę milionera, co przerzuci węgiel mi
No, klaszcz!
No, klaszcz!
No, klaszcz!
No, klaszcz!
Ból, ból - niech wypłynie z krwią ból!
Wchodzę do Harlemu jak z westernów tanich król
Mam piędziesiąt dolarów i wszytkiego dość
Idę w krótkich spodniach, długo hodowałem złość!
Dzwoń, dzwoń - ostatni groszu dzwoń!
Miasto całe przede mną, czas prześcignął mój koń
W Armii Zbawienia ukrył się podstępny szpieg
Wszyscy odpływamy łódką już na drugi brzeg
No, klaszcz!
Tom Waits vel Kazelot Staszewski