nie do ogarnięcia umysłem.
tak samo jak to wszystko, co się ostatnio dzieje. miałam posprzątać w głowie, posegregować sprawy, podzielić na te ważne i te na później. wplątałam się w dziwną grę spojrzeń, myśli i niewypowiedzianych słów. drżenie rąk, gdy leżąc w łóżku odpalam kolejnego papierosa. dym miesza się z muzyką mansella, gdy układam w głowie scenariusze, połączenie marzeń i wspomnień. ale jest w tym dziwna błogość.