photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LUTEGO 2009

Story part2

CD...

          Ucieczka poskutkowała. Przebiegliśmy jakieś 20m i usłyszeliśmy krzyk, przypominał on odgłos wydawany przez zarzynaną świnię. Skierowałem swój wzrok w stronę źródła tego dźwięku. Co ujrzałem? Oblech zaliczył glebę i sapał. Wiedziałem, co mu się stało, zmęczył się. Na mojej twarzy zawitał uśmiech, czułem ulgę. Wyjąłem z kieszeni mp4 i zapuściłem rytmy JumpStyle. Powolnym krokiem, razem z przyjaciółmi ruszyłem przed siebie.

        Słuchając rytmicznego basu, tej wspaniałej muzyki zaszliśmy na hawajski bazar. Zdziwiło mnie, że jest tu tak mało ludzi. Po chwili przypomniałem sobie o zmianie czasu. Rozejrzałem się i co ujrzałem? Wysoką, szczupłą brunetkę? Piękna? To za mało by określić jej urodę. Niczym anioł, poruszała się nie zważając na wiatr, który targał jej włosami. Rozkoszowałem się widokiem tej cudownej istoty. Nie mogłem uwierzyć, że jest to człowiek. Gdy oprzytomniałem, zauważyłem, że minęło kilka minut. A Jej już nie było. Devon zaczął rozglądać się po sklepach sklepach i znalazł przewodnika. Owy młodzieniec, mający skręty w uszach i poruszający się japońskich klapkach pokazał nam i opowiedział o tutejszych mafiosach. Byli nimi Hiroś, handlował chrupkami kukurydzianymi i żelkami, które sprowadzał z Machadżongo. Wiercioch W. handlarz szczękami i klejami do protez z Ukrainy. Różyczki P. drobny mafiozo, posiadający biznes opierający się na sprzedawaniu lizaków i cukierków z Ukrainy. Woźniak M. posiadał całą sieć sklepów ze sznurówkami do butów, japońskiej firmy Siakazaki. Nie należy zapominać o Tymoteuszy Trombalski, który handlował Rosyjskimi środkami antykoncepcyjnymi. Rozległ się huk, wyłoniła się murzynka ważąca 200kg. Spojrzałem się na przewodnika, który powiedział, że to nowy towar Wierciocha. Zauważyłem, że Staszek zniknął. Widziałem go, gdy szedł z kruszyną do jakiegoś namiotu. Gdy weszli, po jakiś 5minutach rozeszły się jęki. Wiedziałem już, że Staszek nie próżnuje. Zabawiał się z tym kabatem, oj ma chłopak nerwy. Rozległ się huk i poczułem jak coś wbija się w moją klatkę piersiową, była to mandarynka, rozejrzałem się po terenie i dostrzegłem jak Devcio dostaje z ogórka prosto w nos. Nasz nowy przyjaciel, krzyknął i kazał nam się schować. Dopiero po jakimś momencie dowiedzieliśmy się, że to mafijne porachunki. Staszek wyszedł zapinając rozporek i dostał w oboje oczu z kiwi. Padł nieprzytomny na ziemię. Widziałe tylko latające owoce i warzywa. Nie chciałem oberwać. Zdjąłem koszulę i dostrzegłem jak na moim czymś, co miało stać się kiedyś rozwiniętymi mięśniami, znajdowała się głęboka rana. Pomyślałem, że to nie możliwe, w końcu dostałem tylko z mandarynki. Założyłem na ranę opatrunek i rzuciłem jakimś bananem w jednego z mafiozów. Banan rozwalił się zadając mojemu oprawcy ranę. Po chwili rozległ się głos syren i pojawiła się policja. Nie wiedziałem, co się dzieje, to trwało zaledwie chwilę.

        Razem z przyjaciółmi i gangsterami trafiłem do więzienia. Jeden z nich wyjął gumową lalkę i wyrzucił przez okno. Zaczął dmuchać. Pompował, dmuchał, pompował, dmuchał. W pewnej chwili lalka eksplodowała niszcząc celę. Cała paczka uciekła z więzienia i zabunkrowała się na pobliskim bambusie. Obserwowaliśmy posterunek, aby odzyskać nasze rzeczy.

                                            CDN...

Pozdrowienia dla Niej, mojego natchnienia x3

 

Komentarze

~michas94 a ty jak zwykle z grami heeh
pozdro
04/04/2009 20:44:16

Informacje o leder


Inni zdjęcia: :) halinamJa patki91gdJa patki91gdIslamabad bluebird11Cute purpleblaackJa patki91gdNa małym mostku patki91gdTitle quenTout simplement. ezekh114Zalew niedaleko. ezekh114