Z wolna
Między drzewami
Maleje przestrzeń
Gałęzie chylą się ku sobie
Liście krokiem walca zataczają kręgi
Dwa samotne konary
Powietrze
Wolność
Zagubione westchnienia liści
Tworzą muzyczny kanon
Tańczą i nikną na pustych wrzosowiskach
I już nie wiem
Czy drzewa to tylko drzewa
Czy może to ty i ja
Czy może szepty wrzosów pomieszały nam myśli