To ja. Wczoraj masakra!!!! Zjadłam chipsy i trochę paluszków do tego pepsi. Idiotka ze mnie, naprawdę. Postanowiłam, że definitywnie kończę ze słodyczami i innymi takimi.... Eh...szkoda gadać...
Bilans:
śniadanie: dwie kromki chleba z almette i pomidorem
II śniadanie: zielona herbata
obiad: kotlet z kurczaka, chińska szparagówka z bułką tartą + mizeria
kolacja: tortilla z kurczakiem
aktywność:
- prasowanie
- marsz 6 km
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 31
lipiec 22/31
czerwiec 16/30
maj 24/31
kwiecień 24/30
marzec 21/31
luty 4/4