graff93 hm.
ja Graffiti nie kochałam ja ją KOCHAM i zawsze tak było.
a co miałam mówić, toć to nie realne marzenie było, skryte i nie możliwe.
a dziś tak nagle taka propozycja normalnie sikałam ze szczęścia, nie jest mi łatwo z Karmelem się rozstać, ale tak będzie i dla niego lepiej może w końcu ktoś go ułoży, bo ja nie daje już z nim rady, on kopie, gryzie, bryka. ale jest wspaniały i na prawdę ktoś będzie miał fajnego, ale trudnego konia- po prostu wymagania mnie przerosły.