Palca skaleczyłam opakowaniem od serka Danio!
Brawa dla miszcza, tylko ja tak potrafię.
Nie jadę tam na tydzień, nie zobaczę go, nie będę musiała z nim spać!
Hmm... A zdjęcie specjalnie z dedykacją dla mojego męża. Czujesz to co ja, jak na to patrzysz