Dziwne uczucie. Czasami czuję się, jakbym nie pasowała do otoczenia, w którym żyję.
Tak bardzo chciałabym raz na jakiś czas pobyć sama ze sobą, bez nikogo, zatrzymać czas i potem móc wrócić tu gdzie byłam tak, by nikt nie zauważył mojego zniknięcia.
Myślę tak sobie nad sensem życia i... nic mi do głowy nie przychodzi. Po co żyję? Po nic. Przykre, ale to prawda.
Dostałam dziś telefon od "osoby z przeszłości". Doprawdy, zaskakujące...
Leżę sobie na łóżku, a tu nagle słyszę dźwięk dzwonka i głos "Idziemy na plażę?".
Poczułam się bardzo dziwnie. W sumie, to już miałam się zgodzić, ale jednak odmówiłam. Żałuję.
"Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment,
w którym każda myśl waży grubo ponad tonę."