kochany Mariusz..
nie omieszka wspomniec o tym, ze zyczy. mi nym wyszla 'ze szponow nalogu' dzielac sie oplatkiem.
nie zwazajac na to, ze za mna stoi moja konserwatywna mama-Anna K.
najwiekszy wrog tytoniu,
ktory prawdopodobnie nigdy nie zrozumie, ze jej narzekania na palaczy, nie wplyna juz w jakikolwiek sposob na jej dzieci, bo te sa po prostu dorosle.
i tak bylo zabawnie.:D
Diana zdaj to pieprzone prawko.
lada dzien egzamin.
ale sie nazrem jak zdam:D
jak nie zdam to i tak sie nazrem:D
a tak na powaznie..
juz w poniedzialek powracamy do tego sportowego trybu zycia!
no..pomijajac tyton;D
ale na to rowniez przyjdzie czas;)
***
jak sie odnosze do tego?
nie wiem, czy jestem w stanie wyrazic to werbalnie.
otoz..
z jednej strony oswojona mysla, ze i tak przeciez predzej, czy pozniej by to nastapilo, przyswoilam te mysl.
zylam z nia.
tak naprawde nadal zyje, poniewaz mysle o tym bardzo czesto,
natomiast nie jest tak jak na poczatku.
jest lepiej,
ale to wcale nie znaczy, ze jedt dobrze.
nie jestem w stanie sie z wami zobaczyc.
nie jestem w stanie was zobaczyc.
jest mi przykro.
i boje sie..
boje sie, ze nie wtrzymam i emocje zwycieza.
zawsze przy Tobie bylam twarda.
i chce zebys taka mnie pamietal.
dlatego ..chyba musze was unikac, dopoki mysli o tym, ze moge was zobaczyc, a nie tylko o was uslyszec, rowniez gdzies sobie spokojnie nie zamieszka w mojej glowie i przestanie powodowac ten bol.
tam, w srodku..
to jest ciezkie.
ale..jestem silna, musze byc,
no przeviez trenuje aikido, nie moge byc beksa.;p
***
ze wzgledu na to ze jeszcze dzis ide do pracy nie bede sie rozpisywac,
przeciez trzeba miec za co slodycze kupowac;D
przeviez wcale sie nie czuje jakbym prztyla 150kg po tych swietach:D