jak zobaczyłam dziś na ulicy to cacuszko, to aż się rozczuliłam <3
Łódzkie klimaty: idziesz o 23 do klubu. grupa 5 osobowa, w tym 3 facetów. Próbuujesz wejść do 3 klubów. Ni cholery. wtf?
Cały czas robię dobrą minę do złej gry.
W środku duszy nadal coś nie gra, jest żal.
Tylko dlaczego aż tak ciężko o tym
powiedzieć wprost?
Czego się boję? To uczucie powoli wykańcza
mnie od środka.
Co się dzieje...
Nie powinno tak być.
Do tego dochodzą inne problemy.
Świat książek, imaginacji jest dla mnie ostatnio
jedyną ucieczką.
Coś wygasa....
Boję się.
Rozmawiajmy.
Walczmy.