Proces nauki powinien być ciągle zmiennym i niekończącym się procesem.
M.Roberts
Czasem po prostu trzeba podnieść poprzeczkę.
Konie to istoty niezwykle bystre, oczekują one od nas czegoś nadzwyczajnego, nowego i ciekawgo. Wymagajmy, ale wymagajmy w sposób zrozumiały dla nich. Wymagajmy, ale z klasą. Wymagajmy mniej jednocześnie zyskując więcej.
One potrzebują nowości, nowych wyzwać, to ich rozwija i włącza w nich myślenie. Zatem nie prośmy po raz enty o trzy kółka kłusem, zmieniajmy kierunek co parę kroków, niech ich nogi się krzyżują wykonując side pass. Mało? Zmieniajmy tempo, idzie galopem? To teraz kłus. Jest kłus? To znów dajmy galop. Mamy galop? To zmieńmy kierunek. Zmieniliśmy? Więc przejdźmy do stępa i odangażujmy zad. Niech przemyśli. Było lizanie? Idziemy na przeszkodę! Skoczył? Zmień kierunek, niech skoczy znów. Skoczył? To teraz go zatrzymajmy przed przeszkodą. Zatrzymał się? To niech skoczy, z miejsca. Skoczył? Super, pogłaskajmy. Widzimy lizanie? Koń jest skupiony i przygotowany na dalszą zabawę? Tak, więc podziękujmy i zakończmy, a na następnej sesji zobaczymy w nim większą chęć.
Zwierzęta te uczą mnie jak z nimi postępować w każdej sytuacji, chyba nie jestem w stanie przywołać tu i teraz wszystkich lekcji, jakich mi udzieliły..