Długo nas nie było, chyba ponad tydzien...
Ale juz to nadrabiamy ;*
Więc tak, w środe znowu odwiedziłyśmy stare śmieci ehehe.
Oprócz tego, że spotkałyśmy petrylke, ktora byla ubrana tak samo jak w zeszlym tygodniu było super ! Siedzialysmy w szatni, z która wiąże się tyle wspomnień i śpiewałyśmy piosenke z naszej ulubionej bajki Barbie : kiezniczka i piosenkarka. Refren zdecydowanie wychodzil nam najlepiej : ,, Jestem tu! Robie to co chce, soba dziele sie nie juz nie watpie, tak to ja swiatlo w sobie mam łuną rozswietlam mrok " No i oczywiście tak jak zawsze byłyśmy na naszych huśtaweczkach.
Pózniej szkola i nudne lekcje ;/ Najlepiej było na wdż- cie, ogladaliśmy film o szatanistach. Więcej śmiania mniej ogladania... Po szkole tak jak w kazda środe na autobus przez park i nasze skróty. Było bardzo ciemno i strasznie a w dodatku był to halloween...jeszcze ten pijak i czarny kot ktory przebiegł nam droge. Aż mi dreszcze przeszły ;/
W autobusie bylo najlepiej, jeden jogurt i od razu swirujemy ;D Biedny Danielek jak on to zniósł przez calą droge?? Na początku byl nasz wokal o ksieżniczce a pozniej spiewalysmy juz piosenki z lat 70...jakie tylko znałyśmy np. ,,gdy mi ciebie zabraknie", ,, rudy rydz", ,,Cicha woda ", ,, Na prawo na lewo w gore i w dol..." A kiedy Danielek przyzwyczail sie do naszego zachowania to spiewal razem z nami. Ale i tak najlepsza byla kołysanka dla Daniela ,, aaa aaa byly sobie kotki dwa aaa aaa szaro bure oby dwa, one nic nie robiły, robiły, robiły tylko Daniela tuliły, tuliły, tuliły " i pozegnalna piosenka ,,dowidzenia zegnaj mila..."
Jedyne co mnie oburzylo w tym autobusie to zachowanie 2 młodych ludzi, którzy zgubili gdzies swoja kulture osobista...calowali sie namiętnie przez calą droge a dziewczyna byla jak prawdziwa kocica ;D No cóż przynajmniej wyrobią sobie mieśnie twarzy...hahaha.
No to na tyle ze srody <3 Postaramy sie dodawac czesciej wpisy ;)