kochami , ostatnio dostalam od was wiele pytan dotyczacych mojego zdania a temat konca swiata. Otoż, jakie jest moje zdanie ? Jestem w pełni katoliczka choc mie ukrywam ze nie uczeszczam do kosciola tak jak na katoliczke przystało. Dorosłam i teraz swiat postrzegam w nieco innych barwach niż wyedt , gdy miałam cudowne 6 wiosen. By pojsc do koscioła i w spokoju porozmawiac z Bogiem trzeba udac sie o takiej porze , kiedy inni zekomo 'katolicy' nie maja jeszcze checi wstaćz łożka . Do czego zmierzam , w dzisiejszych czasach koscioł nie jest miejscem świetym i bliskim , lecz miejscem rywalizacji , ludzie starsi przekrzykuja sie wzajemnie , i walcza kto glosniej zaspiewa , badz kto zna wiecej piosenek, młodziez przychodzi z musu , wymieniajac przez całą godzine plotki , a dzieci biegaja , i ciagnal rodzicow do domu. Dlatego tez uważam , i sama preferuje rozmowe z Bogiem w domu , w ciszy , spokoju i skupieniu . Wtedy czyję że On jest i mnie slyszy. Jesli chodzi o koniec swiata , Nie jestem ani na TAK ani na NIE , aczkolwiek nie wykluczam takiej możliwości . To Bóg tworzył tenn świat , nas na swoje podobieństwo i On ten świat zabierze , kiedy przyjdzie na to czas . Nam zostało czekać. Moze warto zblizyc sie do ludzi , od ktorych do tej pory bylismy oddaleni ?
A Wasze zdanie jakie jest ?
ASK :)
Dzisiaj słuchając transmisji w radiu , spotkałam sie z faktem potwierdzonym ze Polska schodzi na psy . Dzwoniono do ludzi , i pytano jak bedzie obchodził/a dzien tragedii Smoleńskiej - 10.04. Ludzie, jak to ludzie reagowali róznie , aczkolwiek nie bylo zadnej odpowiedzi która zadowolila by prowadzących. Ludzi drwili , mowiac ze maja zamiar rozpalic grila i bawic sie całą noc . Nie dziwie się im , poniewaz pytanie nie należalo do najpoprawniejszych . A jak mamy obchodzic ten dzien ? napewno w wielu z nas , odnowia sie wspomnienia z tamtego dnia , lecz nie rzucimy codziennych prac i obowiazkow , aby w jakis spodsob oddac sie żałobie. Nosimy ja w sercu , wystarczy . Co o tym sadzicie ?