Moje małe szczęście. ;).
Niby całą sytuację i wszelkie podobne rozłożyłam w swojej głowie na czynniki pierwsze. Wszelkie za i przeciw. Każdy scenariusz. Konsekwencje. Zyski i straty. Nic nie miało prawa mnie zaskoczyć. A jednak..
Jestem chwilami słaba. Bardzo słaba. Staram się być taka jak kiedyś. Podobno mi się udaje. Podobno się już zmieniłam. Chyba nie na tyle by zaprzestać tych gierek między nami. Ale to nie tylko mój wybór i moje wybryki.
W pewnych chwilach doceniam dyskrecje innych. Nie wiem czy to wynika z niewiedzy, braku ciekawości, czy też nie zakładania czegoś z góry zanim nie wypowie się jedna ze stron.
A może wiedzą. Tylko nie chcą ranić pytaniami. Tak czy owak. Dziękuję.