Koń z wczoraj ;)
Ogólnie koń był niedobry, niegrzeczny i tylko myslałam co by tu zrobić, żeby było lepiej, żeby w nagrode skończyć jazde.
Zdjęcia jak widać jakieś są, ale 3/4 musiałam usunąć z racji, że koń jest w połowie bez nóg lub ja bez głowy a były takie, że i tego i tego nie było! Więc jest dosłownie kilka do dodania.
I tak się dziwie jak patrze na niektóre ''co ja na tym koniu robie?'' usprawiedliwiam sie okropnym mrozem ;)
Podłoże na maneżu zamarzło, trzeba po łąkach jeździć... A po łąkach chodzą mrożące krew w żyłach mojej Ingi potwory. Mianowicie: sarny!
`jedna taka szansa zdarza się jeden raz na sto. ;)