Podobnooo gdzieś sie poogubiłam....
ej gdzie.....??
Na nowo??
Chce odejść od swojej ręki
od dwojga oczu co patrzą na mnie z lustra
pożaądam kategorycznie bycia gdzie indziej...
pożądam ekstatycznie bycia inaczej
chcee zrobić siebie na nowo
Sama zrobić siebie na nowo..bez zadnej determinacji
Nie musze zyć
ale musze zrobic sama siebie an nowo....
Pokonałam publicznosć...
a wraz z tym straciłam swoje show...
Nieee chce mi sie nic...zaskakwiac noą kwestią publicznosc...
wtoczona w szablon monotoni....
agoni....
Moje nastroje tworzą sentymentalne przeboje.....
A jednak z drogi nie zbaczam....tłumacze sens mej nieobecnośći
z konieczność odcięcia od rzeczywistośći..
bo smak wolności szkicuje........
Krwi.......