Fortepian i muzyka .. kiedyś całe moje życie. Szkoda , że to się urwało , skończyło . Uwielbiałam ten stan , kiedy mogłam zamknąć się w sobie i przekazać wszystkie myśli i uczucia . Tam mogłam wszystko. Kiedy dotykałam klawiszy , było mi jakoś lepiej . Nie wiem dlaczego dopuścilam do tego , żeby dzięki ambicjom moich rodziców skończyć moją pasję. Teraz moim celem jest chemia . Nie jestem z tego zadowolona. Nie jestem zadowolona z wielu rzeczy . Bardzo żałuję wielu postępowań , takich nie przemyślanych. Żałuję , że zrezygnowałam z muzyki , żałuję że pozwoliłam odejść tej osobie na której mi tak bardzo zależało. A wiąże Go i fortepian bo to nie przypadek. Uwielbiałam grać i myśleć o nim w każdej wolnej chwili .Może to przez zazdrość zrobiłam takie głupstwa ? Może gdybym miała więcej zaufania byłoby inaczej ? Może po prostu chciałam zmienić to co było takie wspaniałe . Teraz wiem , że to błąd , który jest nieodwracalny . Te 6 miesięcy , tysiące smsów i godziny pisania na gg. Niby tylko głupie znaki ale wielki wspomnienia powracają. Nie umiem do niego nie napisać , ale też nie mam odwagi powiedzieć Mu , że go wciąż kocham i nie mogę zapomnieć . Te wakacje zmieniły mnie , nawet bardzo . Teraz pobiegła bym za nim , stanęła na progu jego drzwi i nie dała mu odejść . Brakowało tylko śmiałości , a teraz jestem dla Niego tylko koleżanką . Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić . Po co wmawiałam sobie , że On mnie już nie obchodzi , po co myślałam , że On nie powróci , po co mówiłam że Go nie kocham . Przecież to nie prawda ! a teraz wszystko stracone , nie da się czasu cofnąć chociaż bardzo bym chciała ; <