Wasza wszechmogąca Kuro wróciła! Cieszycie się choć troszkę prawda *pokazuje odcinek pomiędzy kciukiem, a palcem wskazującym*. Mam cholernie dołujący humor, ale to u mnie ostatnio norma. Rozmowa z przyjaciółmi pomaga, aż do tego stopnia, że stanę się wylewna i powiem tylko tyle: K.O.C.H.A.M W.A.S~!
AMEN~!
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
http://www.youtube.com/watch?v=Nq9sZhx-z14&feature=related
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami.