A jeszcze nie dawno wydawało mi się, że niczego nie pragnę, niczego nie potrzebuję.
Że nie mam marzeń ani zachcianek.
Dziś widzę, że to nie prawda.
Brakuje tylko środków, by je sfinalizować.
A mówią, że pieniądze to nie wszystko.
Owszem - NIE WSZYSTKO.
Ale pomagają spełnić marzenia!
Moich trochę jest (uwaga liczę...)
Magiczna liczbą jest "7"
No i cóż zostaje?
Pracować, dorabiać i przede wszystkim oszczędzać!
(Koniec z biletami MPK i słodyczami? Ciekaweee)