Zdjęcie nie wymaga komentarza ;D ale się pokuszę. W dresiku Danielqa biegało się przezajebiście xD wszystko z "łyżwy" nawet czapeczka do nieba ^^ do tego kieta od cyganuf i moge iść na miasto ne? Biwak taki sobie, najlepszy był chyba koleś na pigułach który tylko chciał nam pomóc. Teraz siedze taki smutny i wkurwiony jednocześnie, ale powód jest tak żałosny, że o nim nie napiszę ;p pozdrą./