Przez ostatnie dziesięć minut złamałam przynajmniej cztery obietnice. Nie, pięć, bo obiecałam to też swojej osobie.
Zrobiłam sobie to co rok temu.
Idealne trzy nowe blizny.
Przepraszam, ale nie wytrzymuję.
Już widzę te pytania po co sobie to robiłam.