Kac. Najgorszy moment picia to trzeźwienie.
tak mówią. Kiedy dochodzi do mnie że już nie
jestem w stanie upojenia alkoholowego, powoli
zaczynam rozumieć jak bardzo mi niedobrze.
Nie mówię tu o tym niedobrze" jakim otacza mnie
świat tylko o tym że w moim żołądku stany zjednoczone
wypowiadają wojnę Korei północnej i rozpoczyna sie
wojna atomowa która rozpierdala wszystko. Odechciewa
mi się żyć. Mam ochote wyciąć sobie żołądek nożem albo
chociaż go zamrozić. Patrząc na jedzenie robie sie głodny
ale kiedy wyobrażam sobie że wpycham sobie to coś do
ust czuje jak zawartość moich bebechów (tak to się odmienia?)
chce zatańczyć na podłodze kankana przed całym światem
a po występie powiedzieć "ilski pojebie, znowu przegrałeś".
Znowu nie jem nic cały dzień. Jedyne co przechodzi mi przez
gardło to paryżanki, słone czipsy i cola. Ale tym gównem sie
nie najem. Czuje jak world trade center przewala mi się
w brzuchu po kazdym kroku. Obiecuje sobie że już wiecej nie
będę pił, może kulturalnie, kameralnie wypije piwo, szklaneczke
whiskey a przy okazji uda mi się nie zrobić z siebie
pijanego pajaca którym tak często się staje. Lepiej, wstań
w południe i zacznij pić dalej, tak Bartek świetny pomysł,
zachowuj się jak popierdolony i nie trzeźwiej. Strasznie
boli mnie serce i nie mówie tu o tym mistycznym serduszku
który służy do okazywania tej równie mistycznej miłości tylko
o mojej czerwonej jak leżąca za mną gitara, pikawie odmierzającej
czas jaki pozostał to jego zatrzymania. Trzęsą mi się ręcę,
strasznie mnie to wkurwia bo co to za ciało nad ktorym nie da
sie zapanować. Jedną z zalet picia alkoholu to to że dobrze
tańczę, tzn do czasu aż nie wypije za dużo i wtedy najlepiej
idzie mi tańczenie z papierosem w ręku i bełkotanie do ludzi
i sensie życia i o tym jak bardzo ich życie nie ma celu,
bla bla bla bla. Podpisano Bartek.
Inni zdjęcia: Chruszczyki purpleblaack:* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24