YOu CAN DO IT !

Tyle dni juz wstaję co rano, ale w takim humorze jak dzisiaj nie wstałem jeszcze nigdy, przecież nic takiego się nie wydarzyło. Hmmm... 6 maja ? Czy to początek zmian w myśleniu ? Skoro nie mogę zmienić świata to może zmienię wymagania by im sprostać i nie bać się że mnie przerasta życie? To swego rodzaju rozwiązanie. Życie pędzi do przodu nie uważam się za starego przecież za 20dni dobije do 22, lecz rozgladąjac się wokół siebie i cytując klasyka "kolejna moja była lada dzień będzie się hajtac " czy mi z tym źle? Niekoniecznie ;] Za żadną z nich nie tęsknie, nie żałuje i nie mam w sercu. Tu jest miejsce tylko dla jednej, dla tej z która nie będę się bał zestarzeć, szukać jej nie muszę, bo juz mam <wiesz jak bardzo Cię kocham > .Kumple też już raczej martwią się o rodzinę, Ci którzy kiedys mieli czas na wszystko dzisiaj organizuja łóżko dla dzieciaka... To pokazuje że czas naprawdę szybko przemija, kiedyś dzieciaki, a dzisiaj władcy swojego losu zdani na Siebie i odpowiedzialni za innych...

YOu CAN DO IT ... Mam to w głowie od rana... Widziałem chyba ten napis we śnie, może to przekaz? wskazówka? motto? proroczy sen? by miec na wszystko sposób. Hmm może poprostu oszalałem 0_o  

Niby dzień jak co dzień... Pierwszy po tak długiej przerwie kiedy od rana naszło mnie by coś dodać, stawiajmy na jakość nie na ilość!

Fuck yeeah!