"...to już bez znaczenia, czy zginiemy my, czy nasze marzenia,
bo nasze marzenia to my."
Pewnie, wiedziałam, że nie będę w stanie zakończyć tego photobloga. Jednak jego reaktywacja jest
mi zdecydowanie potrzebna. No a poza tym, nie pokażę palcem, kto mnie w pewnym stopniu do
tego nakłonił ;) w każdym razie, doskonale wiem, że nie byłabym w stanie stworzyć czegoś nowego,
z sentymentem jakim darzę tę stronę. Taka już moja wada, szybko się przywiązuję.
Tak, do rzeczy również.
Dzisiejszy wieczór w towarzystwie Sadistik`a. :)