To nie prawda, że jest lepiej. Nie jest i nie będzie. Byłoby gdyby żył. Dlatego nie mogę zrozumieć dlaczego. Dlaczego właśnie on? Jest tylu ludzi na świecie a akurat musiało to spotkać jego, dlaczego nie mnie... Chciałabym móc chociaż przez chwilę usłyszeć jego głos, czy zobaczyć uśmiech. Tylko tyle. Nic więcej. Ale cóż... Nie ważne co mówią inni, nigdy się z tym nie pogodzę. Mogę żyć dalej, ale bez niego to już nie to samo.
Póki co mam coraz mniej czasu na myślenie, więc jest jakoś spoko. Studia, praca, a poza tym wszyscy mnie gdzieś ciągają. O tyle dobrze.
Najgorzej jest przestać gdy się nie chce.