Rano tak się źle czułam, że myślałam, że zdechnę. Ale potem zrobiło mi się lepiej ;3
Jutro dobry wieczór się zapowiada, trzeba sobie znaleźć jakieś zajęcie na popołudnie.
Te chwile gdy próbuję coś powiedzieć a nie potrafię bo łzy napływają mi do oczu... Gdy rozmawiam z kimś i muszę przestać bo ledwo powstrzymuje się od płaczu... Nie cierpię tego.