nie chcę żyć, jeśli nie ma Cię obok..
nie chcę mówić, gdy to nie Ty będziesz słuchał.
nie chcę wierzyć, jeśli odeszłeś odbierając mi wiarę i nadzieję.
nie chcę myśleć, skoro już nie ma przyszłości.
nie chcę tęsknić, chociaż robię to każdego dnia.
nie chcę kochać, pomimo, że kocham mocniej niż wcześniej.
nie chcę zastanawiać się każdego dnia co robisz...
nie chcę oczekiwać każdej minuty na Twoją wiadomość.
nie chcę sprawdzać telefonu co chwilę, jakbym nie usłyszała dźwięku..
nie chcę przechodzić koło naszych miejsc, a robię to codziennie.
nie chcę widzieć jak idziesz szczęśliwy z kimś innym,
nie chcę płakać po nocach, kiedy Ty masz na to wyjebane.
nie chcę byś mi mówił co to znaczy robienie źle.
nie chcę się ciąć, bo jestem tchórzem..
nie chcę nienawidzieć, bo tak bardzo Cię potrzebuję.
nie chcę byś odszedł, chociaż dawno to zrobiłeś.
nie chcę byś mi mówił ,, kocham '', jeśli wcale tak nie jest.
nie chcę byś powiedział puste przepraszam,
nie chcę byś zabijał cząstkę mnie.
nie chcę byś miał kogoś innego.
nie chcę żeby to wszystko tak się skończyło.
nie chcę tego pociągu z biletem w jedną stronę.
nie chcę tego.
nie chcę niczego.
chcę, żeby było tak jak wcześniej.
chcę Ciebie, nas.
chcę byś był, bym czuła się bezpiecznie znów.

A teraz już za późno. umrzeć za kogoś, kogo się kocha, wydaje się dobrą śmiercią..