Nadszedł 22 maja - pierwszy nasz wyjazd wakacyjny, nad jezioro. Tak nam się spieszyło, że byliśmy na miejscu jeszcze przed przyjazdem pani gospodarz... Przywitały nas spragnione towarzystwa komarzyce. :D Jak się później okazało na miejscu czekał na nas niezły zwierzyniec...
Na zdjęciu nasi domownicy.
Z lewej: Gienek - giez, śliczny, inteligentny i tresowany (pije tylko męską krew ;) ). :D
Z prawej: Stefanek - pajączek, znaleziony nad stertą Bravo (Trudne pytania wymiatają). :D Zamieszkał z nami na stałe, bo wymknął się sprytnie z zastawionej na niego pułapki.
Poza tym: syrenki... (ludzie się troszkę dziwili, ale A. twierdził że jest jeziorną syreną, nie syrenem), nad którymi Człowiek Jeziora sprawował absolutną władzę!