Every next level of your life will demand a different version of you.
Wczoraj było pięknie.
To chyba był najlepszy początek lata.
I wprawienie się sezon koncertów i wyjazdów.
Dzięki wewnętrznej otwartości poznałem masę ludzi(no dobra alkohol pomógł)
Ale i tak poczułem się cudnie, nie przejmójąc się niczym.
I tylko tańcząc przy cudnej muzyce.
Alergia zaczyna jeszcze bardziej uczestniczyć w moim życiu.
I gdy budzisz się rano to próbujesz się tylko nie udusić i uciekasz do innego pokoju.
Trzeba powoli wypisywać zaproszenia.
Kurczę boję się tego.
Tego przejścia w dorosłe życie.
Po prostu odejdź i zostaw to wszystko za sobą.
ponieważ przyrzekam, że mnie to nie obchodzi.
Bo jesteś tylko kłodą!
światła gasną.
jak tu cicho.
rezonujący oddech.
jestem gotowy by odejść.
Jeśli wciąż ci zależy nigdy nie pozwól mi się o tym dowiedzieć.
Te wszystkie obsesje.
Co budzą agresje w nas.
Gdzie w nich sens jest i gdzie sensu masz esencje?
Wczoraj poznałem bratnią duszę, w sumie jest idealną kopią tej którą już znałem ale ten wątek przemilczę.
Wypadało by się pouczyć, ale słońce za oknem jest zbyt kuszące.
Lecz książki stoją mi na drodze więc z wyjścia dzisiaj nici.
Do kiedyś!
Tak straciłem już wene ;-;