musica universalis

"Tego nienawidzę w wojnie z narkotykami, że całymi dniami oglądamy spoty przestrzegające przed użyciem narkotyków (...)przeplatane reklamami piwa. Dalej, bądźmy hipokrytycznymi draniami! Nie ma nic złego w piciu narkotyków, my nie lubimy tylko tych innych narkotyków. Tych nieopodatkowanych narkotyków. Tylko one są dla was złe. (...) Ciekawe, że te narkotyki, które są legalne alkohol i nikotyna (...) nie dają ci absolutnie nic. A narkotyki, które rosną naturalnie na tej planecie, które otwierają twój umysł, byś uświadomił sobie, jak każdego dnia twojego życia jesteś robiony w chuja te narkotyki są zakazane. Zbieg okoliczności? Nie wiem&"

Bill

Po, faktycznym już, upadku główno-nurtowych dobroci wszelakich spod szyldu "muzyka", głos zapotrzebowania dotarł do wielu kapel które swoje narodziny datują już w nowym milleniu. Rock tak jak upadł, tak podniósł się pierwszy, co łatwo mu przyszło przez przeniesienie środka ciężkości, swojego jakże anorektycznego ciałka, na alternatywę i scenę "niezależną". Punk-rock miał być nieśmiertelny. O zgonie nie powiadamiały media, a na pogrzeb podczas występu J.J.Lydon'a w brytyjskiej reklamówce masełka, nie przybył nikt. Metal jak to na kilkutonowego molocha przystało, upadał długo, ale co najbardziej bolesne, nie podniósł się do tej pory. Nie wierzycie? Wystarczy prześledzić nowo powstające grupy krzykaczy, z wdzięcznymi make-up'ami w stylu "sweet panda". Co jeden śmie sobie wpisać nu-, alt-, prog- metal w broszurce i wydawać płyty. I tu nie drżyjcie dziewice (niekoniecznie żelazne). Bo i świeży powiew bije z tego zgniłego truchła. Wracający nie tyle do korzeni gatunku, co korzeni muzyki w ogóle. Wizjonerski instrumentalizm, niezwykłe koncepcje aranżacji i minimalny interwencjonizm liryczny. W kolejnej odsłonie "Wiem wszystko o wszystkim" ;) napiszę o kilku młodych, i tych starszych kapelach, o których pisać trzeba i które promować warto.  

____________________________________________________

Z serii cytatów spóźnionych:

"Przyoszczędzisz na bilecie, to Ci Niemiec płaszcz pogniecie."

[autor nieznany]