izz.

fot. Dominika Urysiak
Genialna kobieta! :)

"...jak mam ci o tym opowiedzieć?" ;)


Zastanawiam się nie tylko w jaki sposób, ale też o czym ja w ogóle chcę napisać.
I dochodzę do wniosku, że chyba nic z tego nie będzie, a notkę napiszę jutro, albo kiedy indziej, może nigdy.

Kiedyś, właściwie dość dawno temu, przeczytałam na necie, że śmierć zwierzątek domowych uczy nas godzenia się z utratą kogoś ważnego. Kupując małemu dziecku psa, czy kotka - uczymy go nie tylko jakiejś odpowiedzialności, czy uczuć, ale też tego, że czasem straci w życiu to, co bardzo kocha i w żaden sposób nie może temu zapobiec. Myślę sobie nawet, że bardzo dużo rzeczy w życiu nas tego uczy, a i tak nigdy nie będziemy przygotowani na żadną utratę, żadne niepowodzenie. że wszelkie gry uczą nas przegrywać, nawet w ważniejszych sprawach. Że nigdy nie zniknie prawdopodobieństwo wyeliminowania przed samą metą, choćbyśmy byli święcie przekonani wygranej. Choćbyśmy uważali ją za coś pewnego i nie brali innej opcji pod uwagę.
...A ja przecież nie grywam w gry.





Wesołych! ;)