-O co chodzi, Liso?

- Potrzebuję trochę pieprzonego powietrza!

- Nie musisz krzyczeć

- A jak inaczej, kurwa mać, mam w tym miejscu zwrócić na siebie czyjąś uwagę?

- Stoję przed tobą i poświęcam ci całą swoją uwagę

- Więc wie pani, czego chcę.

- Polecę salowej, żeby otworzyła ci okno.

- Okno. Nie obchodzi mnie jakieś pieprzone okno

- Lisa, sama wiesz, albo okno, albo nic

- Okno albo nic

- Jestem ciekawa, jak pani dałaby sobie radę w tym miejscu, nigdy nie wychodząc na zewnątrz, nawet nie wdychając świeżego powietrza, bo nie można otworzyć sobie własnego popieprzonego okna, podczas gdy banda cienkich pizdeczek stale gada ci nad głową, co masz robić. Valerie, czas na obiad, Valerie, nie musisz krzyczeć, Valerie, czas na pigułki, Valerie, zachowujesz się poza normą. Valerie to, Valerie tamto.No? Jak, do licha, dałaby tu sobie pani radę? Ciekawe?! Sama pani powiem, nie wytrzymałaby pani dziesięciu minut w tym miejscu.Pieprzona dziwka .