Podoba mi się to zdjęcie...napiszę więcej - bardzo je lubię, bo spoglądając na nie w te gorsze dni, jeszcze przed tym jak upijam się w barze, wiem, że mam na świecie naprawdę dużo i wiem, że nikt mi tego nie odbierze.
Arigatou.
Jednocześnie przepraszam was Skarby moje, że mam dla was obecnie tak mało czasu:( Nadrobimy to zaraz jak mi dziecko podrośnie...i oczywiście w Bielawie]:->
Idę więc szukać szczęścia na dnie butelczyny zacnych polskich truneczków z pianą na dwa palce.
Jaa mata Minnasan!