'Nie poznajesz mnie? Ja tak samo nie poznaje siebie
Aż w głowie mi się jebie od tych ludzi i od Ciebie
Oni mówią, że ja jestem mocny tylko w gębie
I są w błędzie A słowo to jest moje narzędzie
Idąc ulicą ludzie w moją stronę spoglądają
Coś do mnie mają i do zrozumienia mi to dają
Naprawdę marzę by zniknęły te fałszywe twarze
Ja im pokażę nawet sam sobie poradzę[...]
Dlaczego widzisz wroga w mej osobie, ja nic Ci nie robię
Ja spokojnie idę sobie dalej[...]
Ja mówię prawdę, Ty okłamujesz siebie
Daj spokój człowieku nie prorokuj
Jak mnie nie znasz to nie plotkuj[...]'
Idąc ulicą ludzie prawie zawsze mnie wkurwiają
Ja na nich sram ale oni również na mnie srają
Posłuchajcie święty spokój mi dajcie
I na nerwach mi nie grajcie
Co się patrzysz palancie?
Mój widok w Twoich oczach jest tak bardzo niedorzeczny
Jestem niebezpieczny jak margines społeczny
Myślisz, że wydałem sam na siebie wyrok ostateczny?
Bo jestem gówniarzem i nic w życiu nie osiągnę
Za mną, po mnie możesz myśleć to co chcesz przecież wiesz
Nie obchodzi mnie to wcale Twoje zdanie o mnie walę
Ganję palę i palić nie przestanę,
Piję z chłopakami, nie żulami pod sklepami
A ty co? Bronisz się mendami, Kenego straszysz psami,
A na mnie wyskakujesz z kolegami
Nie mogę tego znieść, kiedyś ujrzysz moją pięść
Nie pokonasz nas bo nas łączy więź[...]'
003 Dlaczego?!