Zdecydowanie stare czasy, ale o ile pamiętam to był mój ostatni koncert...
Nie ukrywam, to były naprawde dziwne, ale i przyjemne czasy, i chociaż nie tańczyłam najlepiej, lubiłąm to.
I podsumowując dzsiejszy dzień, łącznie pok 4 - 5 h próby, i jak zwykle za dużo śmiechu.
Nagranie do radia, idiotyzm, ale fajny. I pewna możliwośc, która na pewno nią zostanie.