Nissyros.
moje zabawy w fotografa:P
ostatnio duużo się dzieje. Cas z dnia na dzień robi coraz większe postępy *.* w piątek byłyśmy 2h w terenie. można powiedzieć, że to był nasz pierwszy normalny teren od 4 miesięcy. jak zapieprzałyśmy galopem to się poryczałam ze szczęścia... pod koniec jazdy, w ostatnim galopie Casinka przestraszyła się strasznej (-.-) gałęzi leżącej na ziemi i odskoczyła kilka metrów w prawo. także ja z półsiadu znalazłam się nagle na kolanach na ziemi xD co za koń..
a wczoraj pół dnia wielkie zakupowanie z mamuśką. uwielbiam <33 nowe conversy, torba conversa, bluza, kurtka i koszula z House <3 i jeszcze nowe płyty, więc mam co słuchać <3 raz na ruski rok można zaszaleć;) potem do Cas. pojeździłyśmy sobie na hali. Młoda była cudowna! zagalopowania ze stępa i od razu się składała ładnie. główka w dole, dupcia wręcz pod brzuchem. najwspanialszy koń na świecie <3 i bryknęła tylko raz, i to lekko!!! SZOK!:D
teraz szybciutko lekcje, a pozniej zwijam sie i Adam zawozi mnie do Pomeranii. no i wio w trase z Darkiem i naszymi rumakami. kierunek Niemotowo <3 a pogoda to jak zamówiona na ten dzień <3 głupi to ma zawsze szczęście :P
miłego dnia Misiaki:*