photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Zimowa niespodzianka #4
Kategoria:
Opowiadania
Dodane 8 LISTOPADA 2012 z Android
215
Dodano: 8 LISTOPADA 2012

Zimowa niespodzianka #4

Weszliśmy na halę.

-Dobrze, rozstępujcie konie według własnego pomysłu. - Zwróciłam się do dziewczynek a sama usiadłam na snobkach słomy, które stały na środku hali.

-Spróbujesz? - zapytałam Damiana gdy siadł obok mnie.

 Zasmiał się.

-Może innym razem.

-Dobrze.-uśmiechnęłam się.

-Ładnie tu. Spokojnie.

-Tak, to prawda. A jednak w tym roku nikt nie wynajął domku na ferie.

-Macie tu domek? Przytaknęłam.

 -A jest opcja by nadal go wynająć?

-Co masz na myśli? - zapytałam podejrzliwie.

-Hmm.. jeszcze nie spotkałem tu twoich rodziców, a uwierz że chodziłem obok ciebie dość często z Alexem.- Zaczął się rozglądać. - Właśnie, gdzie on jest?

- Nie martw się, wróci. Lata gdzieś z Sabą.

Uśmiechnęłam się.

- To do rzeczy?

- Więc, moi rodzice wyjechali na całe ferie a może i dłużej. Jestem sam w dużym domu i nudzę się. Mógłbym wynająć domek i trochę Ci tu pomóc. - Powiedział i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.

-Wynająć to mogę ale nie będziesz mi pomagał. - zaprzeczyłam i pokręciłam głową.

-Czemu? - Zapytał zawiedziony.

-Bo to co tu robie to moje i Sebka obowiązki, nie twoje.

-Nie wydziwiaj! I tak Ci będę pomagać. To jak?

Westchnełam zrezygnowana.

-Po lekcji dam ci klucze do domku i jutro mozesz się wprowadzić. - usmiechnelam sie a Damian mnie przytulił. Chyba zrobił to odruchowo bo odsunął się i spuścił wzrok.

 -Przepraszam.-szepnął.

-Nie ma za co. - przeklnęłam w duchu samą siebie. "Co się ze mną dzieje?!"

Reszta lekcji przeleciało nam gładko. Śmialiśmy się i gadaliśmy. Nim się spostrzegliśmy było już kompletnie ciemno i po zajęciach. -

Chodź dam Ci te klucze. Powiedziałam i poszłam po nie na górę do domu. Przy okazji zgarnęłam klucze od samochodu. Zeszłam na dół i uśmiechnęłam się.

-Wołaj Alexa. Odwiozę was do domu.

-Co? - spojrzał na mnie jak na wariatkę. - zdałaś na prawko u nas w szkole?

-Tak. Jako jedna z niewielu w wieku 17. - Pokazałam ząbki w uśmiechu. - Nie marudź i wsiadaj.

-Jesteś niesamowita. - Pokręcił głową, ale zawołał psa i wszedł do garażu a ja za nim.

Stanął w miejscu i zaczął się czemuś bacznie przyglądać.

-Co to za auto?

-Jak to jakie? Normalne.

-Ale że takie? Subaru impreza? Ty tym jeździsz? - wybałuszył oczy na niebieskie auto.

-No, tak. Chcesz poprowadzic?

-Pewnie!

Chwilę później siedzieliśmy w samochodzie.

-Tylko uważaj, ma delikatne sprzęgło.

***

Ani się obejrzeliśmy, byliśmy na miejscu. Jazda szła mu bardzo dobrze. Nawet jak na takie auto. Wysiedliśmy z auta i wręczył mi moje kluczyki.

-Dziekuje za miły dzień.

-Bez przesady.

-Nie, Asia, mówię serio.

Zarumieniłam się.

-Idź bo zmarzniesz a pies zaraz wygryzie dziurę w drzwiach. - zaśmiałam się.

Pożegnaliśmy się, pojechałam do domu, wskoczyłam pod szybki prysznic i położyłam się do lozka.

Komentarze

~kaarolina Cudne! :**
22/01/2013 22:01:14
deksterowa pięny rudy....
15/11/2012 11:54:26
writedream Mega ! <3
08/11/2012 21:05:43
kopytkowe ;*
08/11/2012 23:13:08

xzawszeusmiechnietax Opowiadanie cudowne <3
Uwielbiam konie i fajnie że napisałaś takie opowiadanie <3
Bardzo mi sie podoba i bd wpadać częściej :) ;*
08/11/2012 17:04:21
kopytkowe Bardzo mi miło że jest parę osób które się tym interesują. ;)
08/11/2012 23:13:02

bajeczneopowiadania Świetna część:*
08/11/2012 12:31:22
kopytkowe Ale nie tak dobra jak wasze, jeszcze raz dziękuję za pomoc :****** !!!!
08/11/2012 23:12:19

blacberries genialne! tak samo jak kocham konie, tak kocham to opowiadanie! dodawaj następną część! migusiem hehe xD ♥
08/11/2012 14:34:54
kopytkowe Nareszcie jest <3 Dziękujee ;*
08/11/2012 23:11:53

naacioor ładne :*
+ zapraszam .
08/11/2012 10:15:51

Informacje o kopytkowe


Inni zdjęcia: DaWsTe : I'M BAAACK! dawste1546 akcentova981 tennesseelineBar pod palmami bluebird11Kominy lubię. ezekh114Motylki fruwają :) halinamRyjkowiec żołędziowy wiesla25.7.25 inoeliaDroga do baru bluebird11Narodowo, wojskowo. ezekh114