Huczuhucz x Marcin Kiraga - Gdzie wasze ciała porzucone
Leżę w łóżku, papieros tli się w dłoni
i spalę go i zasnę, albo zasnę i on spali mnie.
W powietrzu zapach tych mentoli,
choć zaczynałem od czerwonych
chciałem skończyć, ale nie da się.
Wiem, że mnie nie znasz, ja też nie wiem kim jesteś wcale,
a nasze życia są podobne w wielu aspektach.
Też Cię z wieloma tekstami utożsamiałem i dziś piszę tak,
by między nami każda z dziwnych barier pękła.
Za każdym razem, kiedy idziemy do gwiazd to spadamy prędko.